PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=89878}

Świętoszek

Herr Tartüff
7,0 267
ocen
7,0 10 1 267
7,0 5
ocen krytyków
Świętoszek
powrót do forum filmu Świętoszek

Arcydzieło szyderczej komedii Moliera w kinie niemym? Czas: nieco ponad godzina, z czego 15 minut przeznaczono na opowieść ramową ? całkiem niezłą, mnożącą piętra iluzji? Czemu nie! F. W. Murnau w 1926 r. jest już prawdziwym wirtuozem kina i rozporządza śmietanką niemieckich aktorów. Nie będę mydlił oczu, że jego "Tartuffe" jest jakimś wielkim arcydziełem. Biorąc jednak pod uwagę, jak trudne było to zadanie, muszę przyznać, że twórcy wyszli z niego obronną ręką.
Uproszczenia i daleko posunięte odstępstwa od fabuły komediowego pierwowzoru, paradoksalnie wydały mi się zgodne z duchem Moliera. Dla przykładu: Orgon nie został przedstawiony jako pożałowania godny głupiec (co byłoby najłatwiejszym rozwiązaniem), Elmira z kolei jest dojrzałą, namiętną kobietą, której doskwiera seksualne zaniedbanie. Tartuffe to raczej plugawy hochsztapler, a nie zbrodniarz zasługujący na stryk ? to także wydało mi się prawdziwe, a może i bliższe Molierowi, który przecież swojego "Świętoszka" modelował pod presją zewnętrznej i wewnętrznej cenzury...
Te komplikacje treści nie byłyby możliwe bez znakomitego aktorstwa ? oczywiście archaicznego, ale na swój sposób fascynującego. Jannings, którego groteskowości często nie trawię, stworzył w roli Tartuffa jedną ze swoich najlepszych kreacji. Początkowo hamował się bardzo, grał obrzydliwą maszkarę (miał wymalowane na czarno zęby i język!), której główną cechą jest... krótkowzroczność. Poszalał sobie i wypadł pysznie dopiero w ostatniej swojej scenie ? w sypialni Elmiry. Krauss miał chyba zadanie najtrudniejsze, poradził z nim sobie w miarę nieźle, a przede wszystkim bez grubej charakteryzacji wyglądał w roli Orgona świetnie. Lil Dagover jako Elmira miała rolę największą i choć za bardzo jej nie lubię, muszę przyznać, że zagrała koncertowo. Dała kreację psychologicznie złożoną, a przede wszystkim wizualnie piękną. Nie chodzi mi jednak o jej bogate suknie, ale przede wszystkim o arystokratyczne pozy i gesty. Skąd dzisiejsi aktorzy mają wiedzieć jak zachowywała się elita dawnych epok? Tymczasem "pierwsza dama niemieckiego kina" miała możliwość bezpośredniego obcowania z autentyczną, rodową arystokracją! Właściwie kilka jej technicznych zabiegów z tego filmu warto by pokazywać studentkom aktorstwa, które mają zagrać postacie z przeszłości.
Tak więc: pod względem aktorskim ? sukces, scenografia, w której pobrzmiewają echa ekspresjonizmu jest zupełnie niezła, wreszcie ? bardzo nowoczesne zdjęcia. Dlaczego więc nie jest to wielkie arcydzieło? Chyba tylko dlatego, że było to zadanie w sumie niewykonalne ? jak mi się wydaje trudniejsze nawet od ekranizacji "Fausta", której podjął się Murnau zaraz po ukończeniu tego filmu.

ocenił(a) film na 8
Woyciesz

dzięki za minirecenzję, lepiej się oglądało, wiedziałam na co/kogo zwrócić uwagę, zaiste Elmira świetna, kino nieme to naprawdę jest to! przynajmniej od czasu do czasu, po przegadanym Woodym Allenie pozostaję w zachwycie nad Świętoszkiem z 1926 (sic!) roku.

ocenił(a) film na 10
Pani_Blue

Mnie film swoją realizacją i siłą przekazu wprowadził w osłupienie. Człowiek odrazu wie, że ma kontakt z prawdziwą Sztuką Filmową.

elneptico

a czy można ten film gdzieś dostać / ściągnąć??? ( oczywiście na własną odpowiedzialność ;] )

ocenił(a) film na 8
Lusesita

chomik

ocenił(a) film na 7
Woyciesz

W zasadzie największą wadą tego filmu jest jego krótki czas trwania, mógłby spokojnie być dwa razy dłuższy, a bez wątpienie widowisko nie straciłoby nic. Murnau pokazał już, że potrafił kręcić dłuższe i trzymające do końca w napięciu formy filmem Fantom z 1922. Duży plus to na pewno wyszukane kreacje i scenografia - dwór Orgona sprawia bajkowe wrażenie, zwłaszcza podczas scen nocnych, kiedy po ścianach przemykają rozchybotane cienie (scena wypędzenia lokajów jest dla mnie mistrzowskim przykładem gry świateł i cieni). Jannings rzeczywiście, większość filmu powściągliwy, pokazał na co go stać w scenie finałowej - to zadziwiające w ilu różnorodnych rolach możemy go zobaczyć, nieraz zdarzało mi się zastanawiać czy to ten sam aktor, który grał w Portierze z Hotelu Atlantic.
Ważnym elementem według mnie jest klamra łącząca początek i koniec filmu - Murnau pokazał chyba jaki cel praktyczny miał Molier pisząc Świętoszka, możemy zobaczyć, że komedia nie jest zaledwie satyryczną sztuką, a skutecznym środkiem sprzeciwu, który miał i ma uderzać w bardzo konkretne zjawiska oraz otwierać oczy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones