Bardzo sympatyczna komedia romantyczna, bez typowego happy-endu (chociaz jest to pewne urocze zakonczenie, a wlasciwie poczatek uczucia). Andie jak zwykle przepiekna, ulotna, ale twarda, a Gerard? Wiadomo, ten Francuz ma tony uroku w sobie i niesamowity akcent...co ciekawe, problem falszywych malzenstw (dla prawa pobytu) jest plaga w USA, i film opiera sie jeszcze na starszym, powiedzialabym prostszym prcesie emigracyjnym i weryfikacyjnym INS-u, jaki ma miejsce przy malzenstwie Amerykanina z obcokrajowcem..