Została wybrana do roli "Izabelle Lightwood" Co o tym myslicie ?
Bo ja uważam, że to nawet dobry wybór... trochę ja upiększą, dodadzą tego i owego i będzie git ;D
Clary miała być przeciętną nastolatką a dali ładną aktorkę, a Isabelle miała być oszałamiająco piękna a dali zwykłą dziewczyną. Czy tych amerykańców już całkowicie pochrzaniło?! Wszystko robią na odwrót. Aż mnie krew zalewa na taką ignorancję...
Co do "ładnej aktorki" Lily ... Ekhm.
A Jemima jest nawet, nawet jako Izzy. Do twarzy jej z czarnymi włosami ;)
Przeciętną nastolatką? No tak, ale chyba tylko jedynie Clary sądziła, że się niczym nie wyróżnia, bo chociażby z perspektywy Jace'a była piękna, było też coś o tym, że Isabelle jej zazdrości, bo jest mała i delikatna... czy jakoś to tak szło. Bez przesady, Lily imo jest przepiękna i idealna na Clary.
Clary była zupełnie przeciętna. Była zwykłą dziewczyną, nie jakąś pięknością. A to jak Jace ją postrzegał to inna bajka.
To, że Clary siebie za brzydką to jest typowy zabieg literacki bo to jest chwytliwe dla zakompleksionych nastolatek, które uważają się za poczwary. Zawsze tak głowne bohaterki są opisywane z ich własnej perspektywy co mnie mocno irytuje ale to nie znaczy, że Clary była paskudą. Nie była po prostu typem laluni. Z resztą Izabelle też nie. Jedna ma styl chłopczycy a druga seksowny.
noo, też bym zaliczyła ją jako porażke, choć lubię Stewart ale sama nie wiem za co. Znaczy się za coś na pewno, ale za grę aktorską to chyba raczej nie. Chociaż w "Ucieczce w milczenie" świetnie zagrała. Chyba tylko tam...
Popatrzyłam na zdjęcia tej aktorki co ma grać Izzy i w ciemnych włosach jest ładniejsza niż Lily. Zresztą make-up może zrobić bardzo dużo <patrz zmierzch>, Lily mogą zrobić trochę brzydszą, a z Izzy zrobią seksbombę - szpilki, mocny makijaż i każdy wygląda lepiej, a do ciemnych włosów to już w ogóle ;p
Clary nie była piękna ani oszałamiająca tylko ładna, nie przeciętna. ale nie ważne tam ;) mnie tak szczerze nie zachwyca ta obsada... nie mam nic do Lily Collins, według mnie nawet pasuje do tej roli, dla mnie ważne jest by była ruda, piegowata, zielonooka i w miarę ładna. ubolewam nad tym, że Jace'a nie gra Alex Pettyfer oraz nad tym, że piękną Isabelle Lightwood gra ta cała Jemima West. W ogóle nie jest podobna do książkowej wersji Izzy. Dobra, włosy się przefarbuje na czarno, ale oczy... czy oni tam nie umieją czytać ? Iz miała czarne oczy, tylko Alec miał niebieskie. eh... no dobra, mimmo wszystko jak na fankę Darów Anioła przystało i tak pójdę do kina na tej film. nie ma rady. zresztą rzadko bywa żeby ekranizacja podobała mi się bardziej niż książka. z góry przepraszam za rozpisanie się ;))
Ja mam zupełnie inne wyobrażenie o Izzy. Może to dlatego, że to moja ulubiona bohaterka i aktorka, którą wybrali według mnie wcale do niej nie pasuje. Nie jestem zadowolona. Co do reszty obsady nie mam zastrzeżeń. Mam nadzieję, że film będzie chociaż po części tak dobry jak książka. :)
uważam, że ona nie pasuje do Isabelle, bo Is była piękna a ona jest bardzo przeciętna, za to Clary miala byc taka sobie, jak wczesniej sie ludzie wypowiadali a aktorka ladna, ale cóż, nie podoba mi się aktor, który będzie grał Jace'a
No nie wiem, na moje prezentuje się całkiem nieźle :), niczego dziewczynie http://img11.imageshack.us/img11/7703/jemimawestizzy.jpg
Nie podoba mi się ona. Jak dla mnie Lucy Hale byłaby dużo lepszą Isabelle.
http://24.media.tumblr.com/tumblr_maulx84nwe1rds9sco2_400.jpg
jak dla mnie to cała obsada Darów Anioła jeżeli chodzi o ich aparycję i w ogóle, nie jest zbyt dobrze przemyślana. bo - nie oszukujmy się - jeśli postanawiają zrobić ekranizację książki (niesamowitej ,moim skromnym zdaniem) to powinni brać pod uwagę również wygląd aktorów żeby aż tak dużej zbieżności z książką nie było. dla mnie ta cała Jemima West w ogóle nie nadaje się do roli Isabelle Lightwood. jest bardzo przeciętna z twarzy i te jej oczy... irytuje mnie jej niebieskie oczy. isabelle miała kruczoczarne włosy i czarne oczy. grrr. i jeszcze ten cały Jamie Campbell Bower. o matko... nie nakręcam się na ten film, bo z reguły wolę książkową wersję niż ekranizacje. po za tym patrząc po obsadzie... ale cóż, jako deklarowana fanka Darów Anioła i Cassandry Clare muszę to zobaczyć ;>
Jamie Campbell Bower jest najlepszy z całej obsady ;) nie psuje mi Lily Collins... te jej włosy jak paruka i te wielkie brwi.... ;x
pomyślmy inaczej. skoro amatorzy z tumblra potrafią przerobić Jemimę na tak idealną Isabelle za pomocą programu komputerowego, to wyobraźcie sobie, czego może dokonać kilkunastu profesjonalnych charakteryzatorów i stylistów. bądźmy pozytywni, ludzie! ja też na początku nie byłam przekonana co do całej obsady (no dobra, z wyjątkiem Gao, Sheehana i Headey, którzy są idealni *.*) , ale w zwiastunie prezentują się naprawdę fajnie i teraz mam zastrzeżenia tylko do Lily i Jamie'ego. Nie czepiajcie się swoich książkowych wyobrażeń tak kurczowo, bo możecie się rozczarować. Wystarczy film potraktować jako uzupełnienie książki, inne przedstawienie fikcyjnego świata, a nie jako coś, co ma Wam zrujnować całe Dary Anioła. Wyluzujmy, w ekranizacjach zawsze będą niedociągnięcia, a my spinaniem i hejtowaniem tego nie zmienimy. Ludie, którzy produkują tę ekranizację naprawdę nie chcą nas wkurzyć, tylko wyciągnąć od nas kasę, więc aktorów, których wybrali, wybrali z jakiegoś dobrego powodu, pis joł.
można już znaleźć (praktycznie wszędzie - fb, tumblr, blog Cassie, twitter) oficjalne zdjęcie Isabelle. Jak dla mnie cudownie ją zrobili, wiedziałam, że charakteryzacja nie zawiedzie, po prostu wiedziałam. ♥
+pięknie im wyszły runy, jakby faktycznie wypalone na skórze (ten na ramieniu wygląda, jakby się rozmazał, ale to chyba miał być jakiś brud, czy coś po walce c:)
Zgadzam sie, zgadzam i zgadzam :) Jedyny może mankamencik to to, iż uważam, że Jamie to najlepszy wybór :) Zgadzam się też z Lily... Ale to chyba tylko dlatego, że jej szczerze nie cierpię ;d i nie pasuje mi troszkę aktor grający Alec'a, bo wyobrażałam go sobie jako bardziej... delikatnego :)
Najbardziej mnie dziwi, że każdy się czepia dobrego wyboru odtwórców ról gdy tymczasem Jemina jest najgorszym z nich. Ani trochę nie przypomina Isabelle. Ona była wysoka i piękna a ta dziewczyna jest niska i bardzo przeciętna z urody. Nie ma w sobie tej drapieżności. Teraz tylko czekać żeby się wykazała w filmie bo wizualnie w ogóle mi nei pasuje.
A mnie pasują aktorzy, każdy z nich przypomina książkowego bohatera, może nie tak dokładnie ale pewnie szybko się przyzwyczaimy i polubimy tak samo jak tych z książki
Powiem szczerze, że zdziwiła mnie w roli Izabell... Myślałąm, że obsadzenie jej było totoalną pomyłką, ale spisała się świetnie. Izabell wyobrażałam sobie jako naprawdę wredną piękność, także totalnie mi nie pasowała, a tu taka niespodzianka :)