Jest taka scena w tym filmie, w której główna bohaterka kseruje w nieskończoność nikomu niepotrzebne papiery. W tle na ścianie widać biurowy zegar, wciąż jest na nim ta sama godzina (3.05), dopiero w którymś kolejnym ujęciu godzina się zmienia. Oczywiście to nie ma żadnego znaczenia, film jest bardzo dobry i gorąco go polecam. Świetnie oddaje realia pracy w japońskiej korporacji, a także umysłowość Japończyków.